wtorek, 3 grudnia 2013

6 Rozdział

O 7 obudził mnie budzik sygnalizujący że muszę wstać do szkoly.Poszłam sie szybko ubrać i umyć.Po 20 minutach zeszłam gotowa na duł.Zobaczyłam jessice broniąca coś w kuchni.
-hej-powiedziałam
-o hej
Powiedziała i podała mi tosty.Szybko je zjadłam i wyszłam z domu.Na zewnątrz czekał Patrick.
-Witaj Alex
-część Patrick
-do szkoły -zapytał
-tak ale najpierw po Emme
-ok
Pojechalismy.Napisałam do Emmy że za 5 minut po nią przyjadę.
-hej alex hej patrick-powiedziała jak przyjechaliśmy
-hej -powiedziałam
-witaj -powiedział patrick
Po 10 minutach byliśmy w szkole.Lekcje mijały wzybko.Nadszedł czas lunchu.Dzisiaj był gulasz i budyn.Podeszła do mnie Harper.
-czego chcesz-zapytałam
-mam dla ciebie propozycje
-jaką
-Dasz mi numer do justina i ustawisz nas na spotkanie to dam ci spokuj
-spadaj
-ok -powiedziała i wyrzuciła na mnie budyn.Tego już było za dużo.Obrzucilam ją moim gulaszem.ona zrobiła to samo.Zaczelysmy sie bić.Wybrałam i wystartowałam jej twarz budyniem.Po naszej bujce zostalysmy wezwane do dyrektora.
-o co chodzi -zapytał
-To harper zaczęła i obrzucila mnie budyn a potem gulasz
-To nie prawda
-Oby dwie zostajecie po lekcjach-Powiedział dyrektor
Wyszlysmy z gabinetu i Zaczelysmy sie na siebie drzec.
-to twoją wina-powiedziała harper
- raczej twoja ty mnie odrzuciłas budyniem
-Bo nie chciałaś mi dac numeru do justina
-A po co ci on
-Bo chce sie z nim umówić na randkę,rozkochac go w sobie,przespać sie z nim,ożenić sie i on będzie mi wszystko kupował.
-Ty jesteś nie normalna nigdy nie dam ci do niego numeru.Poszła wkurzona do klasy a ja za nią.Pani od chemi prowadziła już lekcje.Kazała mi usiąść koło jakiegoś chłopaka.
-Hej jestem Christia
-Alex nie widziałam cię tu wcześniej
-Tak jestem nowy przeprowadzilem
Się tu z Stradford
- O to fajnie i co podoba ci Sie
-jest fajnie
Chris wydawał sie fajny i miły.Gdy skończyły sie lekcje musiałam iść do kozy.I spędzić godzinę z Harper. Udało mi sie tam przetrwać.Zadzwoniłam do patricka żeby po mnie przyjechał.Gdy weszlam do domu nikogo nie było.Zrobiłam lekcje i umowilam sie z Emmą na zakupu ponieważ potrzebuje sukienki na galę.Miałyśmy sie spotkac pod galeria.Miałam do galerii 5 minut.Patrick pojechał a jak skończę zakupy miałam do niego zadzwonić.Gdy byłam już w środku galerii zobaczyłam Emme siedzącom na ławce.
-Hej emm
-Hej alex
-z jakiej okazji idziemy na zakupy-zapytała
- Justin zaprosił mnie na galę żebym z nim poszłam, oczywiście jaki przyjaciele
- aaa to wspaniale,potrzebujesz sukienki
-Tak
- to Chodź
Szukałyśmy sukienki przez 2 godziny.Aż w końcu znalazlysmy.Poszlysmy na kawe.Emma powiedział mi że umowila się z chłopakiem ale jutro powie mi z jakim.Przyjechał po mnie patrick .Gdy weszlam do domu zobaczyłam Jessice siedzącą na kanapie i czytającą gazete.
-hej jak było na zakupach
-dobrze
-kupilas sukienkę
-Tak
-pokaż
-nie zobaczysz dopiero jutro
-ok
Poszłam do góry.Weszlam do pokoju i włączyłam komputer.Najpierw weszlam na twittera.Zobaczyłam że bardzo dużo osób mnie obserwuje.Weszlam na konto Justina i zobaczyłam że pod naszym wspulnym zdjęciem jest bardzo duzo komentarzy.
"ale ładna"
"powiniscie być razem"
"Słodko"
Ale były też te gorsze.
"Suka"
"Chce jego kasy"
"chce odebrać nam justina"
Zrobiło mi sie smutno.Jedną łza zleciała mi po policzki ale natychmiast ją wytarlam.Zobaczyłam późniejszy post justina.
"Ona jest moja przyjaciolka,dzięki niej jestem szczęśliwy i jesli ja obrarzasz nie masz prawa nazywać sie beliebers"
Znowu łza poleciała mi po policzki.Chyba sie w nim zakochałam.Nie alex wyrzuc to sobie z głowy on jest między narodową gwiazdą a tu nikim.

1 komentarz: