wtorek, 2 lipca 2013

1 Rozdział

-Błagam zostań pujde do pracy i przestane pić-błagała mnie mama żebym została
-Nie zostane z tobą więcej już raz mi tak obiecałaś i zostałam ale drugi raz tego błędu nie popełnie-Krzyknełam i wyszłam z domu wsiadajac do wcześniej zamówionej taksówki.Pojechałam na lotnisko bo za 20 minut miałam samolot do Los Angeles.Po 10 minutach byłam już na lotnisku.przeszłam odprawe i poszłam do samolotu.Weszłam do samolotu w poszukiwaniu swojego miejsca .gdy znalazłam  swoje miejsce usiadłam wkładając sobie suchawki do uszu i zasypiając.Obudziłam się po 3 godzinach.Nagle usłyszałam komunikat ze zaraz londujemy.Tata miał czekać na mnie na lotnisku.Gdy wyszłam z samolotu nigdzie nie mogłam znaleść taty.nagle podszedł do mnie facet cały ubrany na czarno wyglądał jak ochroniarz
-Dzień dobry pani Alex Russo
-Tak
-Pański ojciec mnie przysłał żebym panią zabrał do domu
Nie wiem czy wam mówiłam ale mój ojciec jest muzykiem a ja mam nazwisko po mamie.To mój tata.Poszłam razem z tym ochroniarzem.Wsiedliśmy do samochodu i po 20 minutach zajechaliśmy pod wielką wille.Weszłam do środka był wielki.Na kanapie siedziała żona mojego taty.Była piękna.Byłam jej wdzięczna że zgodziła się żebym tu zamieszkalam. Gdy mnie zobaczyła wstała z kanapy.
-Cześć skarbie jak mineła ci podróż
-Dobrze bardzo się ciesze że mnie przyjeliście do siebie do domu.
-To nic takiego skarbie.Twuj ojciec napoczontku nie wiedział czy to dobry pomysł ale usłyszał co ty tam przerzywasz.-przytuliła mnie
Odwzajemniłam ten gest i prawie się popłakałam
-Gdzie masz waliski-zapytała
-Wyjełam za siebie małą walizeczke z ubraniami i książkmi
--To wszystko co masz-zapytała zdziwiona
-Tak nic więcej nie mam bo mama nic mi nie kupowałam a na to zpracowałam i kupiłam w lumpeksi.
Były tam zaledwie 3 bluzki.2 pary spodni,2pary skarpetek,1stanik i 7 par majtek nic więcej.
-dobra to choć pokarze ci twój pokuj i pojedziemy na zakupy.
-Dobrze.
Weszłyśmy po długich schodach na górę i weszłyśmy do pokoju gdzie na drzwiach było napisane ALEX.
Pokój był piękny i duży .Właśnie o takim marzyłam.
-Podoba ci się-zapytała
Jest piękny-podeszłam do niej i się przytuliłam ona odwzjemniła mój gest.Jutro idę do nowej szkoły wiec Jessica powiedziała ze musimy mi kupić ciuchy.Pojechałyśmy na zakupy .Wchodziłyśmy do sklepów do których mogłam sobie tylko pomarzyć by wejść i coś kupić.Jessica była wspaniała.Była lepsza od mojej matki.Kupiłyśmy bardzo dużo ciuchów i miałyśmy ze sobą z 20 torb.Kupiłyśmy tez buty bo ja miałam tylko jedną parę butów i to stare zniszczone trampki .Wróciłyśmy do domu około 17.Gdy weszłyśmy do domu tata juzż tam na nas czekał.
-Cześć widzę że się świetnie bawiłyście
-cześć tato tak świetnie kupiłyśmy mi ubrania bo ja prawie wogle nie mam-podeszłam do niego i się przytuliłam
-to dobrze tu masz książki do szkoły-powiedział i położył przed emną stos książek.
zabrałam je wszystkie i zaniosłam do pokoju.Siatki przyniósł mi szofer i poukładałam wszystko w garderobie.Przygotowałam sobie ubranie na jutro i poszłam spać.



--------------------------------------------------------------------------------------------------------
Pierwszy rozdział mam nadzieje że się podoba.
CZYTASZ=KOMENTUJESZ

1 komentarz:

  1. Jest super! Jednak nie chcę cię urazić ale radzę korzystać ze słownika.

    OdpowiedzUsuń